O The Rasmus, wszystkim i niczym :)

Zaczęło się od bloga Sachmet, postanawiam podyskutować i tutaj. Co sądzicie? Lubicie/nie lubicie i dlaczego?

Nie lubię. Szanuję gościa i podziwiam za wymyślenie języków, światów, całej historii, za ogromną pracę włożoną w tą książkę. Nie zmienia to jednak faktu, że fabuła "Władcy pierścieni" jest nijaka. Koniec, dziękuję.

Jakieś problemy z innymi książkami? Pisać tu! XD

Dołączył: 13 Wrz 2005 Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów

nie czytałam... zabieram się za to odkąd zobaczyłam film... kiedyś przeczytam Laughing

no i jeszcze mam zamiar kiedyś przeczytać Harrego P. Laughing

oho, może skończymy tą gonitwę na moim blogu [hahaha]

możemy dyskutować, ale problem jest chyba taki, że nie przekonamy siebie nawzajem

Urd, przeczytałaś całość czy choćby I tom? mnie na początku szczerze mówiąc niezbyt wciągało, ale się przemogłam i nie żałowałam XD fabuła dla mnie absolutnie nie jest nijaka, jest bardzo bogata, cały świat tam przedstawiony wydaje się aż niemozliwy do wymyślenia przez człowieka. opisy niekoniecznie mi się podobały, ale opisy to nie całość, dzieje się tam mnóstwo innych rzeczy, które mnie osobiście wciągnęły. np. podobał mi się fragment, kiedy hobbici trafili do jakiegoś dziwnego lasu (już dokładnie nie pamiętam) i jednego wciągnęło drzewo XD
dla mnie ta powieść ma po prostu w sobie jakąś magię i wciąga nawet nie tylko w akcję, ale w cały ten świat. po przeczytaniu trudno uwierzyc, że on nie istnieje.. ;]

to tylko moja opinia, nie nalegam, że ktoś ma się zgodzić. jak się nie lubi, to się nie lubi i już.

Tak, przeczytałam całość, od deski do deski. Choć przyznam, że dwa razy podchodziłam, bo za pierwszym razem nie byłam w stanie przebrnąć przez 1. księgę 1. tomu. Ale się przemogłam, przemordowałam i nic. Fakt, dalej nie jest źle, da się czytać. Co naprawdę nie zmienia faktu, że nic w tej książce, pomijając sam ogrom światów i niewykły pomysł, nie przyciąga mojej uwagi. Nie czuję żadnej magii.

No, wypowiedziałam się tak jak chciałam XD

Co do Harry'ego - wbrew wszystkim opiniom nawet to lubię. Mam wszystkie tomy, pierwsze dwa dostałam zanim ktokolwiek słyszał o Potterze. Ujdzie.

HA,TU MI CHOLERY ZWIALYSCIE!!!!!!!!WRACAC SZYBKO NA BLOGI!!!!!<hahaha><hahaha>x98888888

Shadow napisał:

nie czytałam... zabieram się za to odkąd zobaczyłam film... kiedyś przeczytam Laughing

no i jeszcze mam zamiar kiedyś przeczytać Harrego P. Laughing

mwahahahahaha...ja mam tak samo

ksiązka nie zając nie ucieknie

Gość

ja nie rpzeczytalam, bo nie moglam, ten jezyk jego i spsoob pisania mnie denerwuje, nie umiem sie nad ta skeizka skupic. moze keidsy sporobuje jeszcze raz. ale teraz mam mala przerwe w lekturach to chce rpzeczytac kilka innych ksiazek.

co do Pottera to mam bardzo podobna opinie do Urd. podoba mi sie, w sumie ta skaizka jakos mnie napawa optymizmem i humor mi się poprawiał. nie można tego zaliczyć do jakich wybitnych książek ale przeciez nie o to chodzi. i Rowling sie nalezy to wsztko co teraz ma, ale mam andzije ze nie napisze wiecej czesci niez planowala, bo jak bedzie tego za dzuo to bedzie juz nudne, na sile i lepiej odejsc z niedostytem niz pisac az sie czytelnicy wykruszą.

Cytat:

Urd, przeczytałaś całość czy choćby I tom?

wybacz, ale kto to mowi.. nie czytalas Pottera a sama przynalas keidys ze uwazlas ze to zwykla bajka dla dzieci a na ludzi ktorzy to lubia patrzylas sie tak: Neutral

a jesli chodzi o ksiązki to ja uwielbiam Agathe Christie XD Dopiero trzeba mieć głowę, zeby wymyślec taką fabułe jak np. w 'Dziesięciu Murzynkach' (inna nazwa "I nie było juz nikogo"), którą zresztą książkę mam zamiar wykorzystać w swojej prezentacji maturalnej XD mam całą półkę jej książek, ale poluje na koeljne, bardzo chciałabym mieć wszytkie xP

biedro napisał:

Cytat:

Urd, przeczytałaś całość czy choćby I tom?

wybacz, ale kto to mowi.. nie czytalas Pottera a sama przynalas keidys ze uwazlas ze to zwykla bajka dla dzieci a na ludzi ktorzy to lubia patrzylas sie tak: Neutral

no i co z tego, że KIEDYŚ?

Gość

no tylko to, ze nie powinans teraz zadawac takich pytan skoro sama nie czytalas a potrafilas oceniac

przecież to było KIEDYŚ Neutral

ludzie się zmieniają, oceniasz mnie po tym, jaka byłam, a nie jestem?

Gość

nie, ale dziwnie mi brzmialo to pytanie w twoich ustach
nevermind

teraz to nevermind. dla mnie to od początku było nevermind, bo to przeszłość.

Gość

to ze się urodziłam też przeszłość

chyba bredze o_O [hahaha]

w komentach, chyba u sahmet, cos przed 50, mowilam,byscie sie nie klucily!![hahaha]x99999999999 i ze to be zsensu temat,bo sie poklucicie zaraz[hahaha]

no,ja wladce przeczytalam, III tom chyba miesiac, bo juz nie moglam,szczegolnie 100ostatnich stron=/ ale przeczytalam[jupi]

a za hobbita bralam sie 3 razy i nigdy nie moge[hahaha]x9999999

za to uwielbiam Dorotę Terakowską

ja uwielbiam whartona i oczywsicie tolkiena

wszytsko co ich to mam o w tym małym paluszku, którym wymachuje przed monitorem

widac go??

Dołączył: 13 Wrz 2005 Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów

Ania z zielonego wzgórza Laughing

wszystkie części Laughing

Wharton... czytałam do tej pory tylko o tych wujkach, tytułu nie pamiętam, ale jeszcze przeczytam Ptaśka, bo sobie postanowiłam, tylko że teraz za nic czasu nie mam [hahaha]

Alchemika uwielbiam, ale daaawno czytałam i muszę to zrobić znów. z dwóch powodów:
- bo chcę
- bo chcę mówić o tym na prezentacji maturalnej z polskiego [hahaha]

Weronika postanawia umrzeć też świetna, tylko trochę mi się źle kojarzy.. ale to nie ma związku z treścią, tylko raczej skąd mam ta ksiązkę :]

[quote="sachmet"]Wharton... czytałam do tej pory tylko o tych wujkach, tytułu nie pamiętam, quote]

tego to chyba nie czytałam

autobiograficzne, Opowieści Rodzinne czy jakoś tak xP

Gość

anie z zieloego wzgórza też strasznie lubiłam, przeczytałam do 'domu ani' XD
whartona czytalam ptaska i zaczęlam werniksa, ale nie skonczylam, bo nie mialam czasu Sad

mi się podobała z tego, co pamiętam pierwsza część Ani, potem się wzięłam za następną, ale jakoś nigdy nie skończyłam.. xP

Nie znoszę Coelho, nie znoszę

Jedyne co mi się podobało to "Weronika..."

Za to uwielbiam "Mistrza i Małgorzatę", "Paragraf 22", "Władcę much" i "Oddział chorych na raka".

Dołączył: 13 Wrz 2005 Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów

a czy komiksy tez mogą być...?

Gość

ja mam zamir się wziąć wlasnie teraz za 'Władcę much' xP

a komiksy uwielbiałam [hahaha] asterixa najbardziej XD

"Władca much" przerażający, zresztą sama zobaczysz. Przypomniał mi się, bo oglądałam "Lost" XD

A ja z komiksów "Kajka i Kokosza" no i "Oh! My Goddess", ale to manga of kors XD

Kaczora donalda wszystkei przecyztalam

Free a ja razem z toba je czytalam [hahaha] tez mam przeczytane,
odolnie to nie lubie komiksow, jakies takie dla mnie dziwne, te chmurki nie wiadomo ktora pierwsza czytac

jak to jaka?

albo pierwsza od lewej, a jak sa rowno, to od góry

Dołączył: 13 Wrz 2005 Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów

o ja też kajko i kokosz usmiech

i jeszcze Thorgal... i Hugo (nie mylić z taką małpką hugo Laughing

)

Urd napisał:

Nie znoszę Coelho, nie znoszę

Boże, wszystkiego nie znosisz [hahaha] dla mnie Alchemik jest tak genialny, że nie wszystko potrafiłam zrozumieć, dlatego znów muszę się za niego wziąć, zobaczyć, jak teraz go pojmę [hahaha]

z komiksów Kaczor Donald rulz [hahaha] x 9999999 Aterixa też lubiłam, z mangi Sailor Moon trochę czytałam XDD i jakiś czas temu miałam okazję przeczytać trochę komiksów o kocie Michaelu, leżałam na ziemi ze śmiechu [hahaha] x 999999999999999

a propos Mistrza i Małgorzaty to mam to przeczytać na środę, podczas gdy jeszcze nie mam tego w domu [hahaha] moja koleżanka mi to już od dawna poleca, rozpływa się nad tym po prostu [hahaha]

Gość

Urd napisał:

"Władca much" przerażający, zresztą sama zobaczysz. Przypomniał mi się, bo oglądałam "Lost" XD

tez lsota oglądałam, swietny! kolega ma mi przyniesc caly pierwszy sezon na dvd XDD a drugi mogę bezprobelmowo w każdej chwili zassac z ftpa, więc szykuje się oglądanie XDDD

kto lubi 24h? [hahaha]

Anie z Zielonego Wzgorza to i mese przeczytala [hahha]

Thorgal < mialam gre komputerowa, bardzo mi sie podobala [hahha] a komiksu nie czytalam

co do 'Wladcy Much' i filmu 'Lost' to mi sie bardzo bardzo dobrze kojarza... Urd <edit: i biedro [hahha]>, moglabys krotko przypomniec o czym? Mr. Green

"Przedwiośnie" jest fajne [hahaha] x 99999999999

Gość

o czym lost? [hahaha]

Cytat:

Ocalali z samolotowej katastrofy na bezludnej wyspie i doba życia agenta służb specjalnych Jacka Bauera (Jack Bauer to z 24h, bo to byk podowjny artykul, przyp. biedro [hahaha])- paranoja nieufności i niepewności wciska w fotel przed telewizorem

Rada dla tych, którzy zaczną oglądać serial "Zagubieni" w TVP: warto nagrywać każdy odcinek. Ci, którzy już widzieli film w stacji AXN wiedzą dlaczego. Wydarzenia odcinka dwudziestego mogą rzucić nowe światło na coś, co w odcinku pierwszym wydawało się nieistotnym detalem, więc wciąż chcemy sobie przypominać to, co widzieliśmy przedtem.

"Zagubieni" to kolejny przebój J.J. Abramsa, producenta serialu "Alias" u nas nadawanego pod przyciężkawym tytułem "Agentka o stu twarzach" (akcja rozgrywa się wśród tajnych służb, gdzie podwójny agent w każdej chwili może się okazać agentem potrójnym, każdy może być zdrajcą, każde słowo kłamstwem i co odcinek wszystko ulega zwrotowi o 180 stopni). "Zagubieni" zrobieni są w podobnym stylu (wśród fanów obu seriali od dawna toczy się zresztą dyskusja, czy kiedykolwiek ich akcja się skrzyżuje i czy dzieje się "w tym samym świecie"). Abrams zabrał się tutaj za wielokrotnie już eksploatowany w serialach motyw pasażerów ocalałych z katastrofy na bezludnej wyspie, ale wzbogacił go o modny dziś motyw paranoicznej nieufności.

Wyspa pełna podejrzanych

Samolot oznaczony jako Oceanic Flight 815 leciał z Sydney do Los Angeles i rozbił się nad Pacyfikiem. Tyle wiemy. Poza tym wszystko w tym serialu stoi pod znakiem zapytania.

Na samym początku dowiadujemy się na przykład, że jedna osoba podróżowała nim w kajdankach, transportowana przez amerykańskiego agenta celem osądzenia przed amerykańskim sądem. Może katastrofa została ukartowana przez przestępcę pragnącego uciec sprawiedliwości? I może tym przestępcą wcale nie była ta osoba, która miała na rękach kajdanki?

Wszyscy tu są w jakimś sensie podejrzani, każdy ma coś do ukrycia. Widzimy ojca i syna, którzy rozmawiają ze sobą jak dwie obce osoby i nie jest to tylko kwestia chwilowego konfliktu - oni naprawdę siebie nie znają. Widzimy pasażera, który tuż przed katastrofą pilnie biegł do łazienki, a już po katastrofie czegoś szukał w tej samej łazience w rozbitym samolocie. Widzimy Irakijczyka, który podejrzanie dużo wie o samolotach i materiałach wybuchowych. Widzimy wreszcie mężczyznę, którego katastrofa zdaje się w ogóle nie interesować, nie jest nią zaskoczony, czuje się na tej wyspie jak w domu.

Nawet wysuwający się na pierwszy plan Jack, pełen poświęcenia lekarz, opatrujący wszystkim rany i kierujący życiem rozbitków, wydaje się coś ukrywać. Serial zaczyna się od zbliżenia twarzy Jacka, który ocyka się w zaroślach w głębi wyspy, dopiero potem odnajduje wrak samolotu i pozostałych rozbitków i dowiaduje się (a razem z nim widzowie oglądający serial po raz pierwszy), że przeżył katastrofę lotniczą - nic z niej nie pamięta, stracił przytomność zanim katastrofa się zaczęła, nie pamięta nawet wybuchu, od którego wszystko się zaczęło.

Mnożą się więc pytania: dlaczego Jack zemdlał jeszcze przed katastrofą? Siedział sam, więc kto mu założył maskę tlenową? Jak to się stało, że nieprzytomny wydostał się z rozbitego samolotu i odszedł dość daleko? Dlaczego tak dużo wie o lotnictwie - przyznał się, że "brał kurs pilotażu", a potem tajemniczo dodał, że "to nie było dla mnie". Czy to wszystko nie jest podejrzane?

Kieszenie pełne nagród

Większość takich zagadek w końcu się jakoś wyjaśnia, ale razem z nimi pojawiają się nowe. Abrams rozgrywa to z wirtuozerią słusznie docenioną przez publiczność i krytykę. Serial nie tylko trafił na pierwsze miejsce rankingu oglądalności w USA, obsypano go też licznymi nagrodami, w tym najważniejszymi w telewizji nagrodami Emmy.

Dostał w tym roku sześć statuetek i dalsze sześć nominacji, w kategoriach takich jak "najlepszy serial dramatyczny", "najlepsza reżyseria" i "najlepszy casting". Szczególnie zasłużona jest ta ostatnia. Obsada serialu jest po prostu rewelacyjna - zarówno postaci z pierwszego planu, jak tajemnicza kobieta imieniem Kate, z którą Jack zawiązuje na samym początku przyjaźń (debiutancka rola Evangeline Lilly, która dzięki niej wykatapultowała się na czołówki różnych rankingów typu "najbardziej seksowna kobieta świata"), jak i ról wspierających. Tutaj z kolei wyróżnia się Terry O'Quinn w roli Locke'a, owego mężczyzny zdumiewająco dobrze czującego się na wyspie.

Wśród licznych wyróżnień znalazła się też nominacja do nagrody Hugo, przyznawanej przez miłośników fantastyki. Wprawdzie nie wiadomo do końca, czy mamy do czynienia z serialem fantastycznym (a jeśli tak, to czy chodzi o science fiction, horror czy zgoła o fantasy), bo ostateczne wyjaśnienie wszystkich zagadek tego serialu nie nastąpiło i nie wiadomo, czy kiedykolwiek nastąpi - ale też i od pierwszego odcinka wiemy, że to nie była zwykła katastrofa ani też nie jest to zwykła wyspa.

Dodam też, że z pewnością nie jest to zwykły serial. Tym bardziej cieszy więc to, że wreszcie rozrywkę tej rangi serwuje nam poczciwa TVP. Raz na jakiś czas możemy poczuć, że nasz abonament poszedł wreszcie na coś sensownego.

y... dzieki [hahaha]

y.........krótko[hahaha]x9999999999999999999999999999

Gość

no co xP

ty,to teraz nie leci przypadkeim na tvp2?<hahaha>x999999

mi sie to wydaje troszke zerżniee z takeig serialu,keidys na tvn lub polsacie lecial,tez o rozbitkach,ale oni do jakis wiosek trafil iitd<haahha>

Gość

na tvp1

tzn wiesz, rozbitkowie z samolotu to byli w niejdenym filmie, a i serial byl, chbya wlasnie rozbikotiwe sie nazywal [hahaha] ale ten to jest cos naprawdę innego i ciekwego [hahaha]

ale i tak nie przebije 24h XDDDDDD [hahaha]

hm, to temat i literaturze zdaje sie? [hahaha] x 99999999

ok,to jeszcze powiedz, kiedy i o ktorej leci<hahaha>bo wczoraj peirwsze dwa odcinki ogladalam x)

ta, o literaturze...<hahaha>

a o czym 'Wladca Much'??/ tylko krtoko, plii <hahaha>

Gość

nie wiem, bo jeszcze nie zaczelam czytac <hahaha>

Free, w czwartki o 20:20 XD

a mi się dzisiaj spodobał wiersz i to na polskim, co jest więcej niż rzadkością, raczej ewenementem [hahaha]

jeśli komuś chce się przez to przebrnąć:

Józef Czechowicz "Modlitwa żałobna"

że pod kwiatami nie ma dna
to wiemy wiemy
gdy spłynie zórz ogniowa kra
wszyscy uśniemy

będzie się toczył wielki grom
z niebiańskich lewad
na młodość pól na cichy dom
w mosiężnych gniewach
świat nieistnienia skryje nas
wodnistą chustą
zamilknie czas potłucze czas
owale luster

Póki się sączy trwania mus
przez godzin upływ
niech się nie stanie by ból rósł
wiążąc nas w supły
chcemy śpiewania gwiazd i raf
lasów pachnących bukiem
świergotu rybitw tnących staw
i dzwonów co jak bukiet
chcemy światłości muzyk twych
dźwięków topieli

jeść da nam takt pić da nam rytm
i da się uweselić

którego wzywam tak rzadko Panie bolesny
skryty w firmamentu konchach
nim przyjdzie noc ostatnia
od żywota pustego bez muzyki bez pieśni
chroń nas.

Gość

dla mnie nic specjalnego [hahaha]

yy... dla mnie tez [hahaha]

shamet,nawet fajny X)

Biedro,a bedziesz mi przypominac????<hahaha>

cholera,ale o 21.15 leci GOTOWE NAWSZYSTKO cholera jasna!<hahaha>x999999

btw: ja po was jzu te<<X)>>>pisze :]<hahaha>

Gość

jak nie zapomne zeby ci przypomniec to ci przypomne [hahaha]

jak go przeczytałam pierwszy raz i byle szybciej, to też nie zrobił na mnie wrażenia, bo ja tak mam zawsze z wierszami.
ale treść ma fajną, jak się go zrozumie.

Gość

czyli mam rozumiec ze ja go nie rozumiem? [hahaha]

tego nie wiem.